W miniony weekend w Starej Wsi grad atrakcji!
Odbyło się zgrupowanie kadry narodowej juniorów, na której bardzo intensywnie ćwiczyli s. Julia, s. Kłosek, Paweł Jęsiek i Dawid Gryzik.
Na kursie sędziowskim PZKT swoje sędziowskie umiejętności szlifowali Sensei, s. Maria i s. Michał.
Ale najmilszą niespodzianką okazała się Polska Liga Karate Tradycyjnego, w eliminacjach do której wystartował s. Michał.
W eliminacjach zawodników podzielono na 4 osobowe grupy, w których zawodnicy toczyli pojedynki w kitei (układy formalne) oraz kumite (wolna walka). Michał w grupie musiał walczyć z samymi wielokrotnymi medalistami mistrzostwa Europy czy świata. Michał ostatecznie w eliminacjach zajął drugie, otwierające mu drogę do startu w lidze, ustępując jedynie jednemu z najlepszych zawodników kumite na świecie, Damianowi Tomasikowi.
W samym turnieju s. Michał na początku musiał wygrać rundę kitei, w której wylosował aktualnego wicemistrza Europy seniorów, Damiana Pawlika, jednak to zawodnikowi z Bytomia udało się wykonać lepsze kitei.
W rundzie kumite Michał już na początku trafił na doświadczonego i utytułowanego zawodnika, trenera Krakowskiego KKT Rafał Wajdę, który już wielokrotnie stawał na podium Ligi. Michał po całkiem niezłym pojedynku przegrał po zainkasowaniu kopnięcia ushiro geri (kopnięcie obrotowe). W następnym pojedynku musiał się zmierzyć z innym młodym zawodnikiem, Konradem Kardasem z Wielunia. Jednak tym razem to zawodnik trenujący przy Skrajnej odniósł zwycięstwo.
O wejściu do ścisłego finału w Polskiej Lidze Karate Tradycyjnego decyduje runda kata. W niej Michał zajął drugie miejsce, dzięki czemu uzyskał prawo startu w finale pierwszego turnieju Ligi.
W finale walka toczy się systemem Sanbon Shobu (zawodnicy walczą ze sobą trzykrotnie).
W finale doszło do ponownego pojedynku Michał z s. Rafałem Wajdą. W pierwszej walce bliżej zdobycia punktów był ponownie reprezentant Krakowa, jednak tym razem kopnięcie ushiro ześlizgnęło się po ręce Michała.
W drugiej odsłonie pojedynku doszło do kilku wymian, lecz żadna nie doszła czysto celu. W ostatniej regulaminowej (spoiler alert) rundzie to Michał zwiększył tempo i dwukrotnie trafił techniką gyaku tzuki (uderzenie proste) jednak w obu przypadkach czegoś zabrakło do zdobycia punktów.
Pojedynek zakończył się remisem i potrzebna był dogrywka. W niej ponownie żaden z zawodnik nie dał rady zaskoczyć rywala i o zwycięstwie musieli zadecydować sędziowie. Oni uznali, że w dogrywce lepiej zaprezentował się bardziej doświadczony krakowianin.
Pragniemy bardzo pogratulować Michałowi, dodamy jeszcze że jest on pierwszym zawodnikiem w historii naszego Klubu który zakwalifikował się do Ligi. Trzymamy kciuki za Michała w następnych turniejach PLKT!
pokaż >
Dodaj: